I znowu wnyki...
12 sierpnia 2010 r., pies, nazwany przez nas Zafir, młody, ok. 1,5 roku... znowu dały znać o sobie wnyki. Leżał na skraju lasu położonego pośród pól. Obrażenia wskazują, że wpadł w tzw. oczko. Jedna łapa urwana poniżej stawu łokciowego, pozostałe mniej lub więcej ponacinane. Kiedy go zabieraliśmy był bardzo spokojny, żadnego gryzienia czy warczenia. Miał 40 stopni gorączki, rana zakażona, smród nieprzeciętny, muchy. Operacja została odłożona do następnego dnia, z powodu odwodnienia i wycieńczenia psa.
Zafir był ratowany w Świętokrzyskim Centrum Weterynarii w Kielcach.
13 sierpnia 2010 r. - Zafir przeżył operację amputacji łapy i się wybudził, podobno życie po wypadku uratowało mu b. dobre krzepnięcie krwi, bez tego by się pewnie wykrwawił (w miejscu pod lasem, gdzie leżał, nie stwierdziliśmy żadnej krwi).
Specyfikacja obrażeń:
- prawa przednia łapa – amputowana
- lewa przednia łapa - pozszywana, założono ok. 20 szwów, najgorsze jest to, że ma w niej połamane kości, a więc pies nie może się na niej podpierać, bo jest to zbyt bolesne
- prawa tylna łapa – pogruchotany guz piętowy, mocno potrzaskane kości zostały podrutowane i „zacerowane”, w łapce tej było też oderwane od kości ścięgno Achillesa – samo ścięgno na szczęście nie było uszkodzone, udało się je przymocować do kości
- lewa tylna łapa – przeprowadzono amputację jednego palca, niestety w tej łapce kości śródstopia są również pogruchotane
Na dzień po operacji pies nie posiadał ani jednej sprawnej kończyny i niestety nie wiadomo było, jak będzie chodził i czy w ogóle. 18 sierpnia, po kilkudniowym pobycie psa w szpitaliku, przewieźliśmy go do naszego DT. Tam powoli dochodził do zdrowia.18 września 2010 r. wyadoptowaliśmy Zafira do świetnego domu w woj. małopolskim.